Alternatywna wizja historii, którą rozpościera przed nami pierwszy "Red Alert" wydaje się być z początku istną sielanką. Einsteinowi udaje się wynaleźć maszynę czasu, która zostaje użyta do zapobiegnięcia wydarzeniom mającym zmienić losy świata. Dzięki temu Hitlerowi nigdy nie udaje się dojść do władzy, oszczędzone zostają setki istnień, a świat pozostaje nieświadom Niemieckiej potęgi. Niestety nie wszystko dzieje się tak jakby sobie tego wszyscy życzyli i wobec braku jednego mocarstwa w siłę rośnie inne... Sowiecka plaga rozpościera się na cała Europę i grozi światowej stabilizacji. Sprawy zaszły za daleko i jedynym krajem, który może im zapobiec jest ten spod sztandaru gwiazd i pasów...
"Red Alert" został wydany jako prequel serii Command & Conquer. Po RTSach dziejących się w przyszłości, tudzież zamierzchłej przeszłości, taka alternatywna wizja naszej rzeczywistości była prawdziwym powiewem świeżości. W zależności od upodobań gracza można pomóc Aliantom powstrzymać komunistyczne zło, albo rozprzestrzenić je na cały glob.
Co ciekawe nie wszystkie misje w tej grze polegają jedynie na wybudowaniu bazy i produkcji jednostek. Niektóre z nich wymagają od grającego poprowadzenia do boju ograniczonej liczby oddziałów i ostrożniejszego podejścia do konkretnych misji.
Żądni myślącego przeciwnika gracze mogli korzystać z rozgrywki sieciowej, co wciąż było swoistym novum w tamtym okresie.