W tym roku, za sprawą Raven Software, biblioteka tytułów z mutantami w roli głównej zostanie wzbogacona o kolejną pozycję. Twórcy dwóch części X-Men Legends oraz Marvel: Ultimate Alliance przygotowują dla nas produkcję skupiającą się w całości na najsławniejszym Rosomaku świata. Jeśli ktoś nie kojarzy tego jegomościa, to przypominam, że to ten mutant wyposażony w wysuwane z dłoni ostrza, które na przestrzeni lat stały się prawdziwą zmorą dla wszystkich jego przeciwników. Najsłynniejszy zabijaka w uniwersum Marvela idealnie wpisuje się w kanon popularnych obecnie bohaterów popkultury - Postaci pozytywnych, ale zarazem niejednoznacznych, cyników łamiących ogólnie przyjęte normy i przepisy, postępujących wedle swojego własnego systemu wartości. Czyż nie taki właśnie jest nasz Wolverine? W porównaniu do reszty odrobinę lalusiowatych X-Menów to niezłe z niego ziółko i trzeba otwarcie przyznać, że potrafi całkiem porządnie namieszać.
Pod względem fabularnym produkcja Raven Software będzie bezpośrednio oparta na majowym filmie kinowym o tym samym tytule. X-Men Origins: Wolverine będzie spin-offem filmowej serii i opowie o początkach losów Logana, wyjaśniając przy tym wiele tajemnic związanych z tą postacią. Poznamy życie Rosomaka przed dołączeniem do drużyny mutantów profesora Xaviera. Czekają na nas motywy śmierci bliskiej osoby, częściowej utraty pamięci, eksperymentów na ludziach oraz zemsty bohatera i jego ostatecznego odkupienia. Fabuła gry będzie stanowiła rozszerzenie i uzupełnienie historii przedstawionej w filmie. Jako, że jednym z głównych aspektów produkcji będzie walka, twórcy dadzą nam możliwość zmierzenia się z dawnymi oponentami takimi jak Sabretooth, Deadpool, Gambit czy Blob. Linia fabularna zostanie ukazana w szerokim przedziale czasowym, rozpocznie się w latach siedemdziesiątych i potrwa do czasów bliskich obecnym. To jak burzliwe były losy Wolverine’a przed spotkaniem z resztą X-Menów najlepiej widać po lokacjach, w jakie zostaniemy rzuceni podczas rozgrywki. Skacząc przez po szczególne fragmenty życia bohatera, odwiedzimy między innymi afrykańską dżunglę, w której zaczyna się gra, Japonię, USA oraz Kanadę, gdzie zostanie przed nami odkryta tajemnica adamantowego szkieletu Rosomaka. To oczywiście tylko część miejsc, jakie zwiedzimy podczas rozgrywki. Duża liczba lokacji powinna mocno urozmaicić wrażenia z gry i jednocześnie zmniejszyć szanse na znudzenie tytułem po pierwszych kilku lokacjach.
X- Men Origins: Wolverine to typowy przedstawiciel trójwymiarowych gier akcji. Wyróżnikiem tej produkcji na tle innych reprezentantów gatunku będą elementy RPG, z którymi mieliśmy już do czynienia w poprzednich grach studia Raven. Oczywiście nie czeka na nas masa tabelek związanych z cechami i umiejętnościami głównego bohatera, ale prosty system rozwoju herosa. W trakcie przemierzania poszczególnych lokacji i przebijania się przez kolejne zastępy przeciwników przyjdzie nam zbierać punkty doświadczenia, które będziemy mogli spożytkować na nowe umiejętności i rozwinięcie cech naszej postaci. To my zdecydujemy czy Rosomak otrzyma możliwość szybszej regeneracji swojego organizmu, skuteczniejszych uników, czy też wyprowadzania bardziej rozbudowanych kombinacji ciosów. Twórcy zapowiadają aż 40 poziomów doświadczenia, co jak na grę akcji jest naprawdę nieprzeciętnym wynikiem. Wolverine, dzięki swoim wyostrzonym zmysłom, będzie widział miejsca, których normalny człowiek nie jest w stanie dostrzec. Umiejętność ta pozwoli nam na odkrycie porozrzucanych po levelach bonusów, sekretnych lokacji, dróg na skróty, przedmiotów do zebrania czy mini-misji. W celu dodatkowego uatrakcyjnienia rozgrywki, twórcy zapowiedzieli obecność w grze zapierających dech w piersiach renderowanych scen przeniesionych wprost z nadchodzącego obrazu kinowego. Szczególne wrażenie mają na nas zrobić momenty pościgu za helikopterem i ucieczki z fabryki Weapon X, w których za naszymi plecami będziemy oglądać gigantyczną ścianę wody. Możliwie najmocniejsze wrażenia z odbioru takich kozackich akcji ma zapewnić, działająca niezwykle sprawnie i dynamicznie, kamera.
Niezapomnianych emocji dostarczy nam również sama rozgrywka. Nowa gra w uniwersum Marvela ma wzorować się na takich tuzach gatunku jak God of War czy Devil May Cry. Pod względem charyzmy i brutalności Wolverine może spokojnie konkurować z Kratosem czy Dante, a już z całą pewnością tak samo świetnie walczy. W dziele studia Raven Software, które na walkę położyło szczególny nacisk, Rosomak będzie dysponował pokaźnym wachlarzem ciosów. Do dyspozycji dostaniemy chwyty, skoki oraz masę lekkich bądź silnych uderzeń, które będzie mogli składać w niezwykle efektowne i zabójcze kombinacje. Kiedy uda nam się stworzyć bezbłędne i odpowiednio długie combo, otrzymamy możliwość zadania przeciwnikowi szybkiej śmierci, czyli swoistego Fatality. W tym przypadku szybkość mordu nie będzie miała wpływu na jego bezbolesność, gdyż takie zagranie zaowocuje brutalnym rozerwaniem przeciwnika na strzępy, przebiciem kręgosłupa, wypruciem mu wnętrzności z brzucha czy nabiciem na pazury. Ostrza wyrastające z rąk Logana równie dobrze sprawdzą się w zwykłym siekaniu kolejnych przeciwników, skracaniu ich o głowę bądź pozbawianiu innych użytecznych kończyn. Oprócz naszych oponentów na zniszczenia ma być także podatne otaczające nas środowisko. Szpony Rosomaka przebiją się praktycznie przez wszystko, łącznie z pancerzem helikoptera, z którym przyjdzie nam się zmierzyć w powietrznej konfrontacji. Liczne sceny akcji zostaną przeplecione momentami, w których będziemy musieli się odwołać do naszej inteligencji przy rozwiązywaniu nieskomplikowanych zagadek. Łamigłówki będą przypominać te z serii God of War, gdzie umiejętna zabawa z otoczeniem i przestawianiem poszczególnych jego elementów odblokowywała przejście do następnego etapu.
Kwestią nurtującą graczy lepiej obeznanych w historii mutantów, był sposób, w jaki twórcy rozwiążą kwestię błyskawicznie gojących się ran Wolverine’a. Otóż żywotność bohatera będzie reprezentowana przez dwa odrębne współczynniki. Pierwszym z nich będzie zdrowie, które szybko zregenerujemy chowając się na chwilę za jakąś przeszkodą z dala od pocisków wroga. Patent rozpowszechniony przez kolejne odsłony serii Call of Duty, sprawdzony i cieszący się popularnością. Musimy jednak uważać, by za bardzo się nie odsłaniać, bo mimo wrodzonej wytrzymałości, zbyt duża liczba ciosów i strzałów zakończy się dla Rosomaka śmiertelnie. Drugi współczynnik żywotności reprezentuje adamantowy pancerz naszego herosa i jego energię witalną, która będzie regenerować się tylko przy maksymalnym poziomie pasku zdrowia.
Gra jest tworzona na silniku Unreal Engine 3, który generuje grafikę na najwyższym poziomie. Postać głównego bohatera, która może pochwalić się głosem i wyglądem Hugh Jackmana, została odwzorowana znakomicie. Widać bardzo dużą dbałość twórców o szczegóły. Twarz, muskulatura i ostrza Logana wyglądają naprawdę dobrze, a animacja herosa nie odbiega od dzisiejszych standardów. Możliwości, jakie daje silnik od Epic pozwoliły twórcom na odzwierciedlenie przyjmowanych przez Wolverine’a obrażeń. Na jego ciele ujrzymy ślady postrzałów oraz liczne rany cięte i kłute. Poharatane plecy w połączeniu rozbudowaną muskulaturą i gniewnym wyrazem twarzy czynią z Rosomaka prawdziwego „badassa” wśród bohaterów gier video. Aż czujemy moc i energię wydobywające się z tej postaci. Efektownie wyglądające ślady obrażeń posłużą również jako pomoc w ocenie stanu zdrowia, jeśli zawczasu zdecydujemy się na wyłączenie HUD-a.
X-Men Origins: Wolverine jawi się jako nie lada gratka, zarówno dla fanów serii X-Men, jak i dla osób preferujących ciekawie zrealizowane gry akcji. Cieszy fakt, że Raven Software nie boi się celować w grono nieco starszych graczy, umieszczając w grze brutalne sceny przemocy i oplatając przedstawioną historię mrocznym, gęstym klimatem. Wolverine to bohater tak niecodzienny i niezwykle charyzmatyczny, że z pewnością zasługuje na kolejną grę ze swoim udziałem. Mimo, że nie szykuje się nam tu jakiś wielki hit, to myślę, że spokojnie będzie można postawić na Rosomaka i sprawdzić ten tytuł. Poprzednie produkcje Raven trzymały pewien poziom i powinniśmy trzymać kciuki, by ich kolejne dzieło nie spuściło z tonu. Premiera gry nastąpi w maju tego roku, gdy do światowych kin trafi jej filmowy odpowiednik. Miejmy nadzieję, że nowy tytuł z uniwersum Marvela pokaże, iż gry towarzyszące kinowym hitom nie muszą być takie złe i warto w nie zainwestować.
Pod względem fabularnym produkcja Raven Software będzie bezpośrednio oparta na majowym filmie kinowym o tym samym tytule. X-Men Origins: Wolverine będzie spin-offem filmowej serii i opowie o początkach losów Logana, wyjaśniając przy tym wiele tajemnic związanych z tą postacią. Poznamy życie Rosomaka przed dołączeniem do drużyny mutantów profesora Xaviera. Czekają na nas motywy śmierci bliskiej osoby, częściowej utraty pamięci, eksperymentów na ludziach oraz zemsty bohatera i jego ostatecznego odkupienia. Fabuła gry będzie stanowiła rozszerzenie i uzupełnienie historii przedstawionej w filmie. Jako, że jednym z głównych aspektów produkcji będzie walka, twórcy dadzą nam możliwość zmierzenia się z dawnymi oponentami takimi jak Sabretooth, Deadpool, Gambit czy Blob. Linia fabularna zostanie ukazana w szerokim przedziale czasowym, rozpocznie się w latach siedemdziesiątych i potrwa do czasów bliskich obecnym. To jak burzliwe były losy Wolverine’a przed spotkaniem z resztą X-Menów najlepiej widać po lokacjach, w jakie zostaniemy rzuceni podczas rozgrywki. Skacząc przez po szczególne fragmenty życia bohatera, odwiedzimy między innymi afrykańską dżunglę, w której zaczyna się gra, Japonię, USA oraz Kanadę, gdzie zostanie przed nami odkryta tajemnica adamantowego szkieletu Rosomaka. To oczywiście tylko część miejsc, jakie zwiedzimy podczas rozgrywki. Duża liczba lokacji powinna mocno urozmaicić wrażenia z gry i jednocześnie zmniejszyć szanse na znudzenie tytułem po pierwszych kilku lokacjach.
X- Men Origins: Wolverine to typowy przedstawiciel trójwymiarowych gier akcji. Wyróżnikiem tej produkcji na tle innych reprezentantów gatunku będą elementy RPG, z którymi mieliśmy już do czynienia w poprzednich grach studia Raven. Oczywiście nie czeka na nas masa tabelek związanych z cechami i umiejętnościami głównego bohatera, ale prosty system rozwoju herosa. W trakcie przemierzania poszczególnych lokacji i przebijania się przez kolejne zastępy przeciwników przyjdzie nam zbierać punkty doświadczenia, które będziemy mogli spożytkować na nowe umiejętności i rozwinięcie cech naszej postaci. To my zdecydujemy czy Rosomak otrzyma możliwość szybszej regeneracji swojego organizmu, skuteczniejszych uników, czy też wyprowadzania bardziej rozbudowanych kombinacji ciosów. Twórcy zapowiadają aż 40 poziomów doświadczenia, co jak na grę akcji jest naprawdę nieprzeciętnym wynikiem. Wolverine, dzięki swoim wyostrzonym zmysłom, będzie widział miejsca, których normalny człowiek nie jest w stanie dostrzec. Umiejętność ta pozwoli nam na odkrycie porozrzucanych po levelach bonusów, sekretnych lokacji, dróg na skróty, przedmiotów do zebrania czy mini-misji. W celu dodatkowego uatrakcyjnienia rozgrywki, twórcy zapowiedzieli obecność w grze zapierających dech w piersiach renderowanych scen przeniesionych wprost z nadchodzącego obrazu kinowego. Szczególne wrażenie mają na nas zrobić momenty pościgu za helikopterem i ucieczki z fabryki Weapon X, w których za naszymi plecami będziemy oglądać gigantyczną ścianę wody. Możliwie najmocniejsze wrażenia z odbioru takich kozackich akcji ma zapewnić, działająca niezwykle sprawnie i dynamicznie, kamera.
Niezapomnianych emocji dostarczy nam również sama rozgrywka. Nowa gra w uniwersum Marvela ma wzorować się na takich tuzach gatunku jak God of War czy Devil May Cry. Pod względem charyzmy i brutalności Wolverine może spokojnie konkurować z Kratosem czy Dante, a już z całą pewnością tak samo świetnie walczy. W dziele studia Raven Software, które na walkę położyło szczególny nacisk, Rosomak będzie dysponował pokaźnym wachlarzem ciosów. Do dyspozycji dostaniemy chwyty, skoki oraz masę lekkich bądź silnych uderzeń, które będzie mogli składać w niezwykle efektowne i zabójcze kombinacje. Kiedy uda nam się stworzyć bezbłędne i odpowiednio długie combo, otrzymamy możliwość zadania przeciwnikowi szybkiej śmierci, czyli swoistego Fatality. W tym przypadku szybkość mordu nie będzie miała wpływu na jego bezbolesność, gdyż takie zagranie zaowocuje brutalnym rozerwaniem przeciwnika na strzępy, przebiciem kręgosłupa, wypruciem mu wnętrzności z brzucha czy nabiciem na pazury. Ostrza wyrastające z rąk Logana równie dobrze sprawdzą się w zwykłym siekaniu kolejnych przeciwników, skracaniu ich o głowę bądź pozbawianiu innych użytecznych kończyn. Oprócz naszych oponentów na zniszczenia ma być także podatne otaczające nas środowisko. Szpony Rosomaka przebiją się praktycznie przez wszystko, łącznie z pancerzem helikoptera, z którym przyjdzie nam się zmierzyć w powietrznej konfrontacji. Liczne sceny akcji zostaną przeplecione momentami, w których będziemy musieli się odwołać do naszej inteligencji przy rozwiązywaniu nieskomplikowanych zagadek. Łamigłówki będą przypominać te z serii God of War, gdzie umiejętna zabawa z otoczeniem i przestawianiem poszczególnych jego elementów odblokowywała przejście do następnego etapu.
Kwestią nurtującą graczy lepiej obeznanych w historii mutantów, był sposób, w jaki twórcy rozwiążą kwestię błyskawicznie gojących się ran Wolverine’a. Otóż żywotność bohatera będzie reprezentowana przez dwa odrębne współczynniki. Pierwszym z nich będzie zdrowie, które szybko zregenerujemy chowając się na chwilę za jakąś przeszkodą z dala od pocisków wroga. Patent rozpowszechniony przez kolejne odsłony serii Call of Duty, sprawdzony i cieszący się popularnością. Musimy jednak uważać, by za bardzo się nie odsłaniać, bo mimo wrodzonej wytrzymałości, zbyt duża liczba ciosów i strzałów zakończy się dla Rosomaka śmiertelnie. Drugi współczynnik żywotności reprezentuje adamantowy pancerz naszego herosa i jego energię witalną, która będzie regenerować się tylko przy maksymalnym poziomie pasku zdrowia.
Gra jest tworzona na silniku Unreal Engine 3, który generuje grafikę na najwyższym poziomie. Postać głównego bohatera, która może pochwalić się głosem i wyglądem Hugh Jackmana, została odwzorowana znakomicie. Widać bardzo dużą dbałość twórców o szczegóły. Twarz, muskulatura i ostrza Logana wyglądają naprawdę dobrze, a animacja herosa nie odbiega od dzisiejszych standardów. Możliwości, jakie daje silnik od Epic pozwoliły twórcom na odzwierciedlenie przyjmowanych przez Wolverine’a obrażeń. Na jego ciele ujrzymy ślady postrzałów oraz liczne rany cięte i kłute. Poharatane plecy w połączeniu rozbudowaną muskulaturą i gniewnym wyrazem twarzy czynią z Rosomaka prawdziwego „badassa” wśród bohaterów gier video. Aż czujemy moc i energię wydobywające się z tej postaci. Efektownie wyglądające ślady obrażeń posłużą również jako pomoc w ocenie stanu zdrowia, jeśli zawczasu zdecydujemy się na wyłączenie HUD-a.
X-Men Origins: Wolverine jawi się jako nie lada gratka, zarówno dla fanów serii X-Men, jak i dla osób preferujących ciekawie zrealizowane gry akcji. Cieszy fakt, że Raven Software nie boi się celować w grono nieco starszych graczy, umieszczając w grze brutalne sceny przemocy i oplatając przedstawioną historię mrocznym, gęstym klimatem. Wolverine to bohater tak niecodzienny i niezwykle charyzmatyczny, że z pewnością zasługuje na kolejną grę ze swoim udziałem. Mimo, że nie szykuje się nam tu jakiś wielki hit, to myślę, że spokojnie będzie można postawić na Rosomaka i sprawdzić ten tytuł. Poprzednie produkcje Raven trzymały pewien poziom i powinniśmy trzymać kciuki, by ich kolejne dzieło nie spuściło z tonu. Premiera gry nastąpi w maju tego roku, gdy do światowych kin trafi jej filmowy odpowiednik. Miejmy nadzieję, że nowy tytuł z uniwersum Marvela pokaże, iż gry towarzyszące kinowym hitom nie muszą być takie złe i warto w nie zainwestować.
Komentarze
Brak komentarzy!
Zostań pierwszą osobą, która doda komentarz.