No właśnie – bohatera. Jak już powiedzieliśmy, jest nim ponownie dobrze nam znany „stary” Książę. Historia gry cofa nas bowiem do wydarzeń rozgrywających się niedługo po zakończeniu „The Sands of Time”. Po wielu przygodach nasz dzielny Władca Persji wraca do domu i odwiedza przy okazji królestwo swojego brata. Okazuje się jednak, że zostało ono oczywiście najechane przez bliżej niezidentyfikowane „siły zła”. Oczywiście nasz dzielny wojownik staje do walki i próbuje pomóc bratu. O samej historii nie wiadomo na razie za dużo, ale jak pewnie zauważyliście, akcja gry toczy się pomiędzy dwiema wydanymi już cześćmi sagii, więc całość będzie swego rodzaju prequelem. Aż ciekawi nas w jaki sposób twórcom udało się zbudować intrygującą historię, która nie koligowałaby jednocześnie z tym co pamiętamy ze wcześniejszych gier spod znaku PoP!
Powrót do starego bohatera to jednak nie tylko „nowa” historia ale też właśnie wielki comeback mechaniki gry z poprzednich części serii. Jak może pamiętamy w wersji z 2008 roku nie znaleźliśmy dużo walki. Cała zabawa polegała raczej głównie na skakaniu i pokonywaniu różnych przeszkód terenowych oraz zbieraniu magicznej energii. Walki były w tym tytule raczej tylko rzadkim urozmaiceniem całej rozgrywki. W nowym Prince of Persia ma być wprost odwrotnie! Cała gra będzie bowiem wprost najeżona pojedynkami. Nasz bohater niczym heros z Darksiders czy Ninja Blade będzie dysponować szerokim wachlarzem ciosów, co pozwoli skutecznie włączyć z całą masą nieprzyjaciół jakich napotka na swej drodze. Wszystko to ma być również wyjątkowo efektowne. Miejmy jednak nadzieję, że nie stanie się przez to sztuczne – Książę nigdy nie był przecież jakimś super bohaterem i widok naszej postaci latającej w powietrzu niczym Bayonetta byłby tutaj po prostu nie na miejscu. Oczywiście w czasie zabawy pojawi się również możliwość korzystania z „Piasków Czasu”. Dla tych co nie grali w poprzednie gry spieszymy z wytłumaczeniem – przy ich użyciu nasz bohater może manipulować samą istotą czasu. Nie uda się nam jakiś skok? Cofamy czas i możemy spróbować jeszcze raz. Nie wyszedł QTE ? Podobnie! Czas będzie można jednak nie tylko cofnąć, ale też na przykład spowolnić w kluczowym momencie. Twórcy obiecują także, że możliwość używania „Piasków” da nam również kilka ciekawych możliwości fabularnych. Jakich? Nie wiadomo. Sama gra ma być jednak dużo trudniejsza - w Pop z 2008 roku z opresji zawsze wyratowała nas słodka Eliki, tutaj będziemy mogli wprawdzie cofnąć czas i uratować skórę, ale tylko kilka razy w ciągu danej misji. Również sama walka ma stać się nieco bardziej skomplikowana a starcia z bossami mają być prawdziwymi wyzwaniami. Na swej drodze spotkamy bowiem kilka naprawdę wielkich bestii, których pokonanie będzie wymagać sporej finezji. Pamiętacie walkę z wielkim zmutowanym potworem na arenie z trzeciej części gry? Jeżeli tak, to wiecie o czym mówię. Szykujcie się więc na naprawdę trudną i wymagającą rozgrywkę!
Mimo wszystko jakoś trudno się nam dać ponieść szumnym zapowiedziom i entuzjazmowi ludzi z Ubisoft. Nie mamy po prostu przekonania do gier robionych „na siłę”. A tak właśnie wygląda nowe Prince of Persia: Zapomniane Piaski. To wyraźnie tytuł, który ma „żerować” na popularności filmu. Miejmy jednak nadzieję, że gra wytrzyma starcie ze swoimi legendarnymi poprzednikami i nie będzie tylko zwykłym odgrzewaniem zimnego obiadu i wyciąganiem kasy od Graczy. Zobaczymy! Premiera już w maju!
Mimo wszystko jakoś trudno się nam dać ponieść szumnym zapowiedziom i entuzjazmowi ludzi z Ubisoft. Nie mamy po prostu przekonania do gier robionych „na siłę”. A tak właśnie wygląda nowe Prince of Persia: Zapomniane Piaski. To wyraźnie tytuł, który ma „żerować” na popularności filmu. Miejmy jednak nadzieję, że gra wytrzyma starcie ze swoimi legendarnymi poprzednikami i nie będzie tylko zwykłym odgrzewaniem zimnego obiadu i wyciąganiem kasy od Graczy. Zobaczymy! Premiera już w maju!
Komentarze