W grze wcielamy się w półczłowieka-półdemona imieniem Dante. Nasz heros jest Łowcą Demonów, który walczy ze wszelkiej maści złem i chroni świat przed zagładą. W jego żyłach płynie krew Spardy, legendarnego wojownika-demona, który również służył słusznej sprawie. Jedyną zakałą tej diabelskiej rodziny jest Vergil – brat bliźniak Dantego. Mimo, że to bliźniacy, bracia stanowią dwa zupełnie przeciwne sobie ogniwa. Vergil dąży do zdobycia niesamowitej mocy i przejęcia absolutnej władzy nad światem. Pomaga mu w tym tajemniczy Arkham, człowiek opętany przez demona. W grze spotykamy również Lady – łowczynię demonów ścigającą Arkhama, z którym coś ją łączy. Sama fabuła jest oczywiście o wiele bardziej rozwinięta, ale nie chcę zdradzać Wam szczegółów, żeby nie popsuć zabawy.
Niesamowite umiejętności
Dante, jak na demona przystało, obdarzony jest niesamowitymi zdolnościami, które służą mu w walce. Technik i specjalnych combosów jest mnóstwo, więcej niż w każdej innej grze na PC tego typu. Dante jest szybki, zwinny, potrafi wysoko skakać i siepać wrogów z prędkością światła. Sposób w jaki nasz demon młóci przeciwników zależy od stylu jakiego używamy. Jest ich w sumie sześć, a podstawowe to Trickster (nasz bohater korzysta z licznych akrobatycznych sztuczek pozwalających unikać mu wrogich ataków), Swordmaster (pozwala na maksymalne wykorzystanie mocy broni białej), Gunslinger (to samo co poprzedni styl, tylko tym razem chodzi o broń palną) oraz Royal Guard (pozwala na skuteczniejsze blokowanie ciosów). W trakcie gry zdobędziemy jeszcze dwa nowe style, które przydadzą się nam na silniejszych przeciwników. Dante ma do dyspozycji iście królewskie uzbrojenie. Dwa typy pistoletów, shotgun, bazooka i aż pięć rodzajów broni białej powinny wystarczyć wszystkim, nawet tym najbardziej wybrednym graczom. Pozwalają one na mnóstwo zabójczych tricków oraz akcji i bardzo urozmaicają rozgrywkę.
Niesamowite umiejętności
Dante, jak na demona przystało, obdarzony jest niesamowitymi zdolnościami, które służą mu w walce. Technik i specjalnych combosów jest mnóstwo, więcej niż w każdej innej grze na PC tego typu. Dante jest szybki, zwinny, potrafi wysoko skakać i siepać wrogów z prędkością światła. Sposób w jaki nasz demon młóci przeciwników zależy od stylu jakiego używamy. Jest ich w sumie sześć, a podstawowe to Trickster (nasz bohater korzysta z licznych akrobatycznych sztuczek pozwalających unikać mu wrogich ataków), Swordmaster (pozwala na maksymalne wykorzystanie mocy broni białej), Gunslinger (to samo co poprzedni styl, tylko tym razem chodzi o broń palną) oraz Royal Guard (pozwala na skuteczniejsze blokowanie ciosów). W trakcie gry zdobędziemy jeszcze dwa nowe style, które przydadzą się nam na silniejszych przeciwników. Dante ma do dyspozycji iście królewskie uzbrojenie. Dwa typy pistoletów, shotgun, bazooka i aż pięć rodzajów broni białej powinny wystarczyć wszystkim, nawet tym najbardziej wybrednym graczom. Pozwalają one na mnóstwo zabójczych tricków oraz akcji i bardzo urozmaicają rozgrywkę.
Demoniczna dusza
Bardzo przydatną umiejętnością jest przemiana w demona. Dante na kilka chwil (a w zasadzie dopóki nie zostanie wybity z rytmu walki) zamienia się żądnego krwi potwora, który jest niesamowicie szybki i odporny na obrażenia. Za możliwość przemiany odpowiada pasek energii magicznej, którego możemy uzupełniać i powiększać (kupując odpowiednie przedmioty w sklepie). Przemiana w demona połączona ze stylem walki pozwalającym Dantemu rozdzielać się na dwie postacie staje się zabójczą bronią i najlepszym sposobem na pokonywanie bossów. Kiedy użyjemy tego ataku gra staje się stosunkowo prosto a ostatniego bossa możemy pokonać nawet w mniej niż dwie minuty.
Przeciwnicy nie do pokonania
W Devil May Cry 3 możemy zmierzyć się z naprawdę szeroką gamą wrogów. Na jednych wystarczy tylko kilka ciosów, po walce z innymi nasze palce będą wyły ze zmęczenia. Do tych drugich z całą pewnością można zaliczyć bossów – moim zdaniem jeden z najlepszych elementów gry. Na 20 poziomów, z których składa się gra, bossów jest około 15 (kilka razy przyjdzie nam się zmierzyć z Vergilem i Jesterem). Tak duża liczba to na PC rzadkość. Bossowie są mniejsi i więksi ale najlepiej walczy się z tymi wielkości domu. Takie starcie jest bardzo emocjonujące i wymaga od nas kociej wręcz zręczności. Początkującym graczom niektóre potwory mogą się wydawać nie do pokonania – to tylko pozory. Kilka godzin treningu bądź zakup kilku apteczek wystarczą nawet na najtrudniejszych rywali. Oczywiście mówię tu o grze na poziomie normal i hard. Na wyższych poziomach już tak lajtowo niestety nie jest.
Bardzo przydatną umiejętnością jest przemiana w demona. Dante na kilka chwil (a w zasadzie dopóki nie zostanie wybity z rytmu walki) zamienia się żądnego krwi potwora, który jest niesamowicie szybki i odporny na obrażenia. Za możliwość przemiany odpowiada pasek energii magicznej, którego możemy uzupełniać i powiększać (kupując odpowiednie przedmioty w sklepie). Przemiana w demona połączona ze stylem walki pozwalającym Dantemu rozdzielać się na dwie postacie staje się zabójczą bronią i najlepszym sposobem na pokonywanie bossów. Kiedy użyjemy tego ataku gra staje się stosunkowo prosto a ostatniego bossa możemy pokonać nawet w mniej niż dwie minuty.
Przeciwnicy nie do pokonania
W Devil May Cry 3 możemy zmierzyć się z naprawdę szeroką gamą wrogów. Na jednych wystarczy tylko kilka ciosów, po walce z innymi nasze palce będą wyły ze zmęczenia. Do tych drugich z całą pewnością można zaliczyć bossów – moim zdaniem jeden z najlepszych elementów gry. Na 20 poziomów, z których składa się gra, bossów jest około 15 (kilka razy przyjdzie nam się zmierzyć z Vergilem i Jesterem). Tak duża liczba to na PC rzadkość. Bossowie są mniejsi i więksi ale najlepiej walczy się z tymi wielkości domu. Takie starcie jest bardzo emocjonujące i wymaga od nas kociej wręcz zręczności. Początkującym graczom niektóre potwory mogą się wydawać nie do pokonania – to tylko pozory. Kilka godzin treningu bądź zakup kilku apteczek wystarczą nawet na najtrudniejszych rywali. Oczywiście mówię tu o grze na poziomie normal i hard. Na wyższych poziomach już tak lajtowo niestety nie jest.
Diabeł może płakać…gdy nie ma pada
Sterowanie w grze woła o pomstę do nieba – o ile gramy na klawiaturze. Do gry polecałbym zakup pada, bo jest on praktycznie niezbędny. Wykonanie tych lepszych i bardziej efektownych combosów na klawiaturze graniczy z cudem co niestety wcale nie ułatwia nam rozgrywki. Oczywiście grę da się przejść bez pada (jestem tego najlepszym przykładem) ale nie ma co liczyć na wysokie oceny pod koniec każdej z misji (tego niestety też).
Edycja bardzo specjalna
Wersja gry wydana na PC jest dużo bardziej urozmaicona w stosunku do konsolowej. Główne dodatki „Edycji Specjalnej” to możliwość gry Vergilem, Tryb Turbo (gra chodzi o 20 % szybciej niż normalna wersja), przeglądarka filmików, które pojawiły się w grze oraz dodatkowy stopień trudności. Kolejną atrakcją jaką odblokujemy po przejściu gry jest Krwawy Pałac, w którym na arenie zmierzymy się ze wszystkimi spotkanymi po drodze przeciwnikami. Pałac ma 9999 pięter (tylko!) a my musimy wywalczyć sobie drogę na sam szczyt. Jest jeszcze wiele innych dodatkowych bonusów, które odblokujemy przechodząc grę na różnych poziomach trudności.
Sterowanie w grze woła o pomstę do nieba – o ile gramy na klawiaturze. Do gry polecałbym zakup pada, bo jest on praktycznie niezbędny. Wykonanie tych lepszych i bardziej efektownych combosów na klawiaturze graniczy z cudem co niestety wcale nie ułatwia nam rozgrywki. Oczywiście grę da się przejść bez pada (jestem tego najlepszym przykładem) ale nie ma co liczyć na wysokie oceny pod koniec każdej z misji (tego niestety też).
Edycja bardzo specjalna
Wersja gry wydana na PC jest dużo bardziej urozmaicona w stosunku do konsolowej. Główne dodatki „Edycji Specjalnej” to możliwość gry Vergilem, Tryb Turbo (gra chodzi o 20 % szybciej niż normalna wersja), przeglądarka filmików, które pojawiły się w grze oraz dodatkowy stopień trudności. Kolejną atrakcją jaką odblokujemy po przejściu gry jest Krwawy Pałac, w którym na arenie zmierzymy się ze wszystkimi spotkanymi po drodze przeciwnikami. Pałac ma 9999 pięter (tylko!) a my musimy wywalczyć sobie drogę na sam szczyt. Jest jeszcze wiele innych dodatkowych bonusów, które odblokujemy przechodząc grę na różnych poziomach trudności.
Typowa konwersja Capcomu
Przenosiny serii Devil May Cry na PC nie są do końca udane. Powodem tego jest schrzaniona konwersja, do czego przyzwyczaił nas już Capcom (najlepszy przykład to chociażby Onimusha 3). Sterowanie na klawiaturze jest masakryczne a grafika się po prostu zestarzała. Lokacje są trochę kanciaste, podobnie jak modele postaci. Na szczęście nie mamy zbyt dużo czasu na podziwianie tych „pięknych” widoków, bo cały czas jesteśmy w ogniu walki. Mimo kilku wad i słabej jakości konwersji Devil May Cry 3 jest na razie najlepszą nawalanką dostępną na PC. Szybka akcja, niesamowite starcia i ciekawa fabuła okraszone elementami humoru z pewnością przyciągną Was do monitorów. Dodatkowym atutem gry jest jej długość – możemy rąbać, siekać i tłuc aż do znudzenia.
Przenosiny serii Devil May Cry na PC nie są do końca udane. Powodem tego jest schrzaniona konwersja, do czego przyzwyczaił nas już Capcom (najlepszy przykład to chociażby Onimusha 3). Sterowanie na klawiaturze jest masakryczne a grafika się po prostu zestarzała. Lokacje są trochę kanciaste, podobnie jak modele postaci. Na szczęście nie mamy zbyt dużo czasu na podziwianie tych „pięknych” widoków, bo cały czas jesteśmy w ogniu walki. Mimo kilku wad i słabej jakości konwersji Devil May Cry 3 jest na razie najlepszą nawalanką dostępną na PC. Szybka akcja, niesamowite starcia i ciekawa fabuła okraszone elementami humoru z pewnością przyciągną Was do monitorów. Dodatkowym atutem gry jest jej długość – możemy rąbać, siekać i tłuc aż do znudzenia.
Komentarze
Brak komentarzy!
Zostań pierwszą osobą, która doda komentarz.