Tak przynajmniej mówi Jason Vandenberghe, dyrektor kreatywny pracujący nad Red Steel 2. W końcu jednak studio zdecydowało, że nie będzie wprowadzać niepotrzebnego zamieszania i zostanie przy starym tytule. Duży wpływ na tę decyzję mieli podobno fani „jedynki”, których reakcji przestraszyli się chyba twórcy. Nam jednak się wydaje, że cała ta sprawa to tylko kolejna sprytna próba zwrócenia uwagi na nowe Red Steel. A jest na co ją zwracać, bo gra mimo, że przeznaczona na Wii prezentuje się dużo lepiej od wielu poważnych FPS na inne platformy. Zresztą zobaczcie sami:
Komentarze
Brak komentarzy!
Zostań pierwszą osobą, która doda komentarz.