Zanim zaczniemy – krótka piłka - czym jest ten cały słynny klimat? Oto pytanie! Często o nim mówimy, oceniamy gry pisząc, że dana ujęła nas klimatem lub wprost odwrotnie, jednak czym on tak naprawdę jest? Dla mnie owa tajemnicza definicja jest nawet stosunkowo prosta – gra z klimatem, to taka od której się nie można oderwać, która powoduje szybsze bicie serca, którą się po prostu długo pamięta; krótko - gra która budzi w nas silne emocje! Niektóre pozycje, mimo iż same w sobie były raczej kiepskie będziemy właśnie pamiętać za sprawą jednego czy dwóch świetnych i właśnie >klimatycznych< poziomów, czy lokacji.
Oto mała i bardzo subiektywna lista kilku takich kilku tytułów, które utkwiły nam w pamięci za sprawą niepowtarzalnego nastroju rozgrywki. Kolejność zupełnie przypadkowa.
1. Fallout 1&2
Chyba nikogo nie dziwi, że naszą listę zaczynamy właśnie od Fallouta? Tego tytułu chyba nikomu nie trzeba przedstawiać; zatrzymajmy się jednak na chwilę przy paru lokacjach. Pamiętacie na przykład tą wielką, radioaktywną dziurę w ziemi z „jedynki”, kryjącą ruiny starej bazy? Albo Sierra Army Depot? Taaa? To bez wątpienia jedne z najbardziej klimatycznych lokacji w historii RPG. Zwiedzanie zniszczonych baz wojskowych, to jest przecież to co tygryski lubią najbardziej! Do tego wszystkiego jeszcze ta sugestywna, budząca niepokój muzyka oraz dodatkowo budujące klimat, znajdowane co pewien czas, zapiski wyjaśniające czym kiedyś były te miejsca – i na sam koniec… niespodzianka; kto lubi szachy? :-). A może New Reno – pełne kasyn ruiny starego miasta jakby wprost wyjęte ze starych filmów gangsterskich? Wymieniać tak można byłoby jeszcze godzinami. Pierwsze Fallouty (jak to teraz dziwnie brzmi - „pierwsze” w odniesieniu do tego cyklu…), to po prostu synonim dobrego klimatu. Kto się nie zgadza, ten dostanie klawiaturą! Dla przypomnienia muzyka, z Glow:
2. Soldiers of Fortune – pociąg
Słynna misja rozgrywana w pędzącym pociągu, to bez wątpienia jeden z ciekawszych poziomów w grach komputerowych. Sam pomysł był bardzo prosty – mamy zajęty przez terrorystów pociąg przejeżdżający przez pustkowia gdzieś w Afryce, niebezpieczny ładunek atomowy w jednym z wagonów i masę adrenaliny! Przed oczami przemyka nam z ogromną prędkością krajobraz, twalcząc z terrorystami rzeba uważać na dosłownie każdy krok. Czujemy się jak naprawdę w dobrym filmie akcji. Majstersztyk przez wielkie M. Wprawdzie może dzisiaj już nie budzi takich emocji jak kiedyś, ale jeżeli nie pamiętacie tamtych czasów to uwierzcie mi na słowo – wtedy po prostu nie było takich gier z takimi pomysłowymi poziomami, czy mających tak fajną grafikę. Pokiwajcie więc ze współczuciem głową nad wspomnieniami starego zgreda i oglądnijcie „filmik z epoki”:-) Niestety jednak w SoF tak dobrych poziomów było ledwie parę, a cała reszta to jednak tylko prosta i nieco bezmyślna nawalanka; sama zaś gra zasłynęła raczej za sprawą wyjątkowej brutalności a nie grywalności
3. Seria Ishar
Pamięta jeszcze ktoś te starocie? Wierzcie lub nie, ale kiedyś seria Ishar była uważana, za najlepiej wyglądające RPG w historii! Nawet teraz ta prosta, rysowana grafika może powalić klimatem! Szczególnie ciekawie wyglądały lodowe krajobrazy, pełne śniegu, lodu, białych drzew i labiryntów wśród skał. Do tego jeszcze takie detale takie jak konieczność zaopatrzenia drużyny w ciepłe futra, bo inaczej biedaki szybko zamarzały na śniegu. Inny przykład? Ok… może być wielki las z części trzeciej sagi, pełen naprawdę pięknie wyglądających, starych, obrośniętych mchem drzew? Tak dobrze zrobionego wirtualnego lasu nie widziałem w żadnej grze do tej pory. Cała ta świetna, ręcznie rysowana grafika wraz z niepowtarzalną nieco nastrojową smutną muzyką budowała niepowtarzalny klimat. Moim skromnym zdaniem można nawet powiedzieć, iż seria Ishar miała jedną z najbardziej klimatycznych opraw graficznych w historii gier komputerowych.
PS.
Żaden filmik nie odda nigdy tego co widzimy w grze:(. Btw: -wiecie, że to w Ishar po raz pierwszy wprowadzono interakcję między członkami drużyny. Co ciekawsze jeżeli źle dobraliśmy do niej ludzi, to mogło skończyć się to rozpadem całej grupy!
4. Icewind Dale jedynka
Może, to sentyment, ale chyba zawsze będą pamiętać swoją pierwszą wyprawę do Odciętej Dłoni w starym dobrym Icewind Dale. To chyba najlepsza lokacja w tej skądinąd świetnej grze. Ten powalający nastrój zniszczenia, uczucie zagrożenia, wielka tajemnica w tle… Wszędzie pełno nieumarłych wrogów i kilka naprawdę ciekawych questów czy interesujących NPC. do spotkania... A pamiętacie, to uczucie gdy w końcu wyszło się na szczyt najwyższej wieży? Inna sprawa, że nie tylko ta lokacja wymiatała w Icewindzie – cała gra dosłownie ociekała lodowym klimatem.
5. Gothic 1
Również chyba Gothica nikomu nie trzeba przedstawiać,; nie bez przyczyny stał się tak popularny w naszym kraju. Pamiętacie może „Nowy Obóz” i gdy pierwszy raz tam zaszliście? Tą muzykę i wielką jaskinię? Do dzisiaj nie wiem jak się to udało ludziom z Piranha, ale dysponując naprawdę ubogim silnikiem wytworzyli jeden z najwspanialszych światów w historii gatunku RPG. Prawdziwy kompleksowy żyjący świat, z naprawdę niepowtarzalnym i niesamowitym klimatem. Zresztą co tu dużo mówić – też baliście się wejść do lasu i czuliście ten dziwny nastrój gdy tylko weszło się między drzewa? Ile razy po prostu chodziliście po Dolinie podziwiając krajobrazy czy patrząc na ludzi? Zresztą zobaczmy sami jak to wyglądało – oto cała Kolonia Górnicza z lotu ptaka!
6. Shogo
Stary, świetny FPS od Monolith. Aż dziwne, że nie stał się mega hitem. Wielkie roboty bojowe, parę kapitalnych misji na piechotę, ogromna różnorodność broni. Do tego wszystkiego niepowtarzalny klimat rodem z mangi oraz wciągająca fabuła, której mogłoby się powstydzić wiele współczesnych produkcji. Pamiętacie te naprawdę świetnie zbudowane poziomy? Misję w pociągu? Czy może tą jak chodziliśmy ogromnym robotem w nocy po mieście? Albo zdanie w muzeum wojskowości, te oświetlone szyby wentylacyjne? I to wszystko pod koniec lat 90!
Ach i 11/10 za muzykę z intro :-)
7. Call of Duty – cała seria
Pisząc o klimatycznych grach, grzechem byłoby nie wspomnieć o serii Call of Duty. Już pierwszy tytuł z tego cyklu daje naprawdę mocarnego kopa. Pierwsza misja? Desant spadochronowy w Normandii, niebo pełne bombowców, w oddali błyski strzałów artylerii przeciwlotniczej i mi sami na tyłach wroga. A potem jest już tylko lepiej. CoD to bez wątpienia najbardziej Hollywoodzka seria gier jakie trafiły na nasze monitory: szalone pościgi samochodowe, masa wybuchów, heroizm walczących na dosłownie każdym kroku i masa, ale to naprawdę masa emocji – jednym słowem – interaktywny film wojenny. Kulminacja tego wszystkiego następuje w czwartej serii części, która dosłownie wciska nas w fotel. Zresztą zobaczcie jedna z misji:
A tak wygląda cała gra – po prostu zapierała dech w piersiach!
8. Max Payne 2
O tak! Kolejna naprawdę filmowa gra z niesamowitym klimatem. Tutaj wszystko jest idealne – muzyka, świetna mroczna, fotorealistyczna grafika, wciągająca,niezwykła fabuła opowiedziana w postaci komiksu. Jednak największe wrażenie robią same lokacje - to klasa sama w sobie. Wszystkie jest tutaj nieco nierealne, jakby wyjęte z koszmaru sennego. Misja w płonącej kamienicy z mieszkaniem Maxa? Szpital? Surrealistyczny dom strachów? Sama końcówka gry? Tego po prostu nie da się opisać trzeba samemu zobaczyć!
9. System Shock 2
Na myśl o tym tytule ciągle jeszcze przechodzą mnie dreszcze ze strachu. Nie żadne Silent Hill, nie inne horrory, ale właśnie System Shock 2. W mało jakiej produkcji udało się tak świetnie zbudować klimat strachu, niebezpieczeństwa i zagrożenia. Ciągle czujemy, że jesteśmy na skraju życia i śmierci, że wystarczy jeden błąd aby zginąć; wszędzie pełno kamer, wyraźnie widać, że coś nas obserwuje, że coś jest tutaj nie tak. Wędrujemy powoli przez zrujnowaną stację kosmiczną odkrywając kolejne elementy jej historii i walcząc… oj nie, to złe słowo - starając się przeżyć i wykonać zadanie. Amunicji ciągle brakuje, wrogów masa, trzeba non stop kombinować, uciekać…. Zagrajcie sami – warto! Cyberpunk rulez!
10. Doom 3
Szczerze mówiąc sam najnowszy Doom był raczej średnim tytułem i momentami stawał się mocno nudnawy. Jedno jednak trzeba mu przyznać – miał klimat i potrafił nieźle nastraszyć. Szczególnie na początku gry gdy nie byliśmy jeszcze uzbrojeni po zęby. Pamiętacie jak oświetlało się wszystkie zakamarki pomieszczeń latarką, nerwowo wypatrując wrogów? Te zakrwawione poziomy? Pełne trupów sektory mieszkalne? To naprawdę potrafiło zapaść głęboko w pamieć.
11. Thief 1 & 2
Wyróżnienie specjalne idzie w ręce Thiefa; jeśli mówimy o klimacie, to po prostu musimy wspomnieć o serii Thief. Czegoś takiego nie widzieliśmy jeszcze nigdy wcześniej i już chyba nigdy nie ujrzymy. Mroczny świat fantasy, subtelne połączenie średniowiecza z steampunkiem i jeszcze raz powtórzę – naprawdę mroczne lokacje pełne dziwnego nastroju. Do tego wszystkiego jeszcze trzeba dodać też idealnie dobrane głosy postaci, perfekcyjnie zaplanowane poziomy, niesamowite przerywki między poziomami. Wszystko to powodowało, że po prostu od gry nie można było się oderwać. Jednym słowem - Thief to po prostu gra-ideał!
Wymieniać tak można by jeszcze bardzo długo. Nie wspomnieliśmy chociażby o Disciples II, mrocznej strategii fantasy. Nie przypomnieliśmy o Gears of War, kolejnej naprawdę Kliamtycznej grze, trzymajcej nas non stop w napięciu, ani o Mass Effect, ani o Unreal, Hal-Life… Lista mogłaby się ciągnąć dosłownie kilometrami... Może kiedyś, jak będzie więcej, to czasu wrócimy jeszcze do tematu…
A co Wy, uważacie za mistrzostwo klimatu? Zapraszamy do dyskusji!
świetna!
ujdzie
dno!
Komentarze