Jak pewnie część z Was zauważyła, w Sylwestra pojawiły się spore kłopoty na serwerach battle.net, League of Legends i EA.com. Do ataków DDoS przyznała się grupa DERP, która miała na celu spraliżowanie rozgrywek niejakiego PhantomL0rda - popularnego streamera LOL.
Jak się okazało, DERP atakowało wszystkie serwery, na których gra PhantomL0rd. Gracz, którym próbował rozmawiać z atakującymi dostał ultimatum niczym z filmów - jeśli wygra rozgrywkę w Dota 2, nie będzie ataku, jeśli przegra - będzie.
>Najpierw zaatakowali battle.net, potem skontaktowali się z PhantomL0rdem i wyłączyli serwery każdej gry, w jaką grał. Po zgaszeniu serwerów, odpowiadali na pytania na czacie. Kiedy nagle włączono serwery vt ktoś udostępnił prywatne dane grupy. Australijskie serwery LOL stanęły na nogi, ale tylko na 5 minut - po tym czasie znowu zostały wyłaczone.<
Dane PhantomL0rda wyciekły, ktoś nasłał na jego dom policję, zaś po kilku chwilach pojawili sie dostawcy pizzy, zamówionej przez internautów.
relacja na podstawie art: niebezpiecznik.pl
Komentarze
Brak komentarzy!
Zostań pierwszą osobą, która doda komentarz.