Crysis z nieco innej strony…

Ku…rcze! ;-) Panowie z Crytek – nie można było tak od razu? Faktem jest jednak, że kod gry w Warhead został dopieszczony na tyle, że gra hula teraz spokojnie na maxa nawet na średniej konfiguracji. Wprawdzie w dalszym ciągu można zapomnieć o zabawie jeżeli jesteśmy posiadaczami kompa z marketu, ale teraz nawet właściciele średniej jakości sprzętu mogą nacieszyć się pięknymi widokami w wysokich ustawieniach. A zapewniamy, że na co popatrzeć. Grafika w rozszerzeniu została jeszcze bardziej dopracowana – tekstury wyglądają jak żywe i jestem pewien, że nie jeden raz po prostu przystaniemy, aby podziwiać widoki. Beztroskie podziwianie rajskich krajobrazów może się jednak skończyć tragicznie. Akcja w Warhead jest bowiem dużo szybsza niż pierwowzorze i momentami naprawdę galopuje do przodu. Wcielamy się zresztą w nie Nomada, ale Psychola, jego kumpla z oddziału. Jak sama ksywka mówi, nasz bohater nie gustuje w skradaniu się, ale preferuje bezpośrednie starcia, klata w klatę. Już na samym początku gry lądujemy (dosłownie), w samym środku bitwy, a potem będzie już tylko lepiej. To jednocześnie największa zaleta i wada tego dodatku. Gra nie wymusza już kombinowania, ale za to oferuje dużo więcej akcji; w podstawce często warto było się skradać, czy próbować omijać wrogów, natomiast w Warhead takie rzeczy nie mają sensu - wszystko jest tak skonstruowane, że prawie zawsze każda akcja kończy się widowiskową strzelaniną pełną wybuchów. Jednym się to spodoba a drugim wprost przeciwnie, ale jak wiadomo o gustach się nie rozmawia…

Całą historia jest tutaj raczej dosyć krótka i niestety brakuje jej elementu zaskoczenia znanego z podstawki. Fabuła jest bowiem prosta i nastawiona przede wszystkim na akcję. Jedyne co nas może zaskoczyć tutaj to liczba wrogów. Fani oryginalnego Crysis będą jednak na pewno zachwyceni możliwością oglądnięcia znanych już wydarzeń z nieco innej perspektywy. Tak, tak - cała historia opowiedziana w grze biegnie równolegle do tej z Crysis. Przypomina to nieco rozwiązane znane z dodatków do pierwszego Half-Life. Niestety takie rozwiązanie spowodowało, że od początku wiemy mniej więcej jak się to wszystko skończy i gdzie trafimy. Trzeba jednak przyznać, ze finałowy pojedynek jest naprawdę świetny. Warto kupić? Jeżeli jesteście wzrokowcami i liczy się dla Was przede wszystkim grafika, to na pewno. Crysis Warhead, to dalej bezwątpienia najlepiej wyglądają gra na rynku. Konkurencja jest naprawdę daleko i musi sporo nadrobić aby dorównać ludziom z Crytek. Jeżeli jednak szukacie dobrego FPS, chcecie być zaskakiwani na każdym kroku, szukacie gry, która trzyma nieustannie w napięciu, to ten tytuł może Was nieco rozczarować. To głownie dodatek przeznaczony dla fanów oryginału, wiec jeżeli wcześniej Crysis nie przypadł Wam do gustu to i w Warhead nie znajdziecie niczego co by mogło zmienić Wasze odczucia.