Jeżeli graliście kiedyś w Mass Effect, to pewnie i Was mocno wkurzało, gdy gra przez dobrą minutę doczytywała nowy obszar „umilając” nam ten czas przez monotonną jazdę windą. Gra potrafiła też czasami nieoczekiwanie przycinać i spowalniać, szczególnie gdy na ekranie robiło się bardziej gorąco. Teraz podobno z tym już koniec; dwójka ma być bowiem znaczcie lepiej zoptymalizowana pod kątem płynności, i to wszystko mimo dużej lepszej grafiki niż tej oferowanej przez oryginalne Mass Effect !
..:: sir Mik ::..
Tak przynajmniej obiecuje, Jesse Houston z Bioware, który twierdzi, iż w całej grze nie natrafimy na moment kiedy liczba klatek spadnie poniżej komfortowego poziomu 30 fps. Dodatkowo wszystko ma działać na tyle płynnie, iż wszystkie poziomy będą się wczytywać podobno w dosłownie kilka sekund. Trudno w to uwierzyć, ale miejmy nadzieję, że to prawda a nie zwykle obiecanki jakimi zwykle faszerują nas marketingowcy.
Sequel do ME zapowiada się naprawdę świetnie, zwłaszcza graficznie; zresztą zobaczcie sami filmik prezentowany na tegorocznych Tagach E3.
Komentarze
Brak komentarzy!
Zostań pierwszą osobą, która doda komentarz.